<b>- Na razie rynek wyczekuje - mówi dla portalu wnp.pl Robert Wojdyna, prezes zarządu Konsorcjum Stali SA. - Jak dotąd projekty infrastrukturalne nie ruszyły w takiej skali, jak tego oczekiwaliby dystrybutorzy. Oczekiwania branży są bowiem dużo większe.</b>

<b>Co, Pana zdaniem, może utrudnić rozwój branży stalowej?</b>

- Zagrożeń jest wiele. Z pewnością należałoby zwrócić uwagę na ryzyko firnansowe. Banki i instytucje ubezpieczajace stały się ostrożne - czasem za bardzo - jeśli chodzi o możliwosci finasowania branży stalowej. Ważna jest przy tym kondycja finansowa odbiorców wyrobów stalowych.Trzeba też odpowiedzieć na pytanie - co zrobi rząd, by ożywić branżę budowlaną. I co dalej z inwestycjami infrastrukturalnymi?
Moim zdaniem dystrybutorzy są dość dobrze przygotowani, by sprzedawać więcej wyrobów stalowych niż dotąd. W ostatnich latach dystrybutorzy zainwestowali w przetwórstwo i dzięki temu mogą zaoferować klientom specjalistyczne usługi i zróżnicowany asortyment wyrobów. Są zatem przygotowani na boom inwestycyjny, który w końcu przyjdzie.

W przypadku naszej firmy - analizujemy sytuację i monitorujemy rynek. Oceniamy, że druga połowa przyszłego roku powinna być zdecydowanie lepsza dla branży stalowej. Na razie rynek wyczekuje. Jak dotąd projekty infrastrukturalne nie ruszyły w takiej skali, jak tego oczekiwaliby dystrybutorzy. Oczekiwania branży są bowiem dużo większe. Potrzebne są zdecydowane działania w budownictwie mieszkaniowym. Uważam, że jest to koło zamachowe dla naszej gospodarki. I dlatego w tej kwestii rząd powinien podjąć konkretne działania.

<b>Jaką strategię w obecnej sytuacji rynkowej realizuje Konsorcjum Stali?</b>

- Widząc szanse i zagrożenia staramy się przetrwać nie tracąc pieniędzy i rynku. Koncentrujemy się na tym, co mamy w ramach dokonanego połączenia z firmą Bodeko. Inwestujemy w istniejący potencjał i staramy się wzmocnić w tych segmentach, w których nasz udział był nieco mniejszy. Chodzi m.in. o przetwórstwo wyrobów płaskich, produkcję konstrukcji stalowych i zbrojeń. W każdym z tych segmentów możemy zwiększyć produkcję jeśli ruszy pełną parą budownictwo mieszkaniowe i infrastrukturalne.

<b>Jaki będzie ten rok dla dystrybutorów wyrobów stalowych?</b>

- W mojej ocenie ten rok będzie raczej trudny dla firm dystrybucyjnych. Najważniejszym celem dla wielu firm jest utrzymanie rynku i zapewnienie bezpieczeństwa finansowego. Chyba nikt nie nastawia się w obecnej sytuacji na kolosalne zyski. Każdy chce przetrwać, nie ponosząc strat. Jak wspomniałem wcześniej zagrożeń dla rozwoju branży stalowej jest wiele. Uważam jednak, że te zagrożenia przy zmianie obecnej sytaucji mogą stać się szansą dla branży. Spowolnienie inwestycji infrastrukturalnych to oczywiście zagrożenie, ale jeśli inwestycje te ruszą pełną parą o zagrożeniu nie ma mowy. Obecna polityka banków sprawia, że na hutnictwo patrzy się jak na branżę podwyższonego ryzyka. Jeśli jednak banki poluzują swą politykę sytaucja diametralnie się zmieni.

Źródło: http://hutnictwo.wnp.pl/dystrybutorzy-stali-przygotowani-na-boom-inwestycyjny,92869_1_0_0.html