Sygnały, które napływają z rynku automotive, są zagmatwane, ale tendencja jest raczej wyraźna: rok 2011 zakończy on na minusie. I to już po raz trzeci z rzędu.
Branża motoryzacyjna jest jednym z kluczowych obszarów polskiej gospodarki. Pracuje w niej ponad 100 tys. osób. W ubiegłym roku wyprodukowaliśmy 800 tys. samochodów osobowych oraz 88 tys. dostawczych. Większość z nich trafiła za granicę.

Statystyki opisujące stan naszego przemysłu motoryzacyjnego były optymistyczne jeszcze w pierwszej połowie tego roku. Rozczarowanie przyniosła dopiero jesień. Przy czym sytuacja jest raczej dość skomplikowana. Oto w sierpniu z polskich fabryk wyjechało nieco ponad 43 tys. samochodów.

O jedną trzecią mniej niż w lipcu. Było więc gorzej. Ale o prawie jedną trzecią więcej niż przed rokiem. Zatem było lepiej. Gdy podsumować dane z ośmiu miesięcy, okazuje się, że w sumie wyprodukowaliśmy jednak o 6 proc. mniej aut niż w zeszłym roku. W sumie jest więc gorzej.

Owszem, zakłady Opla i Volkswagena zwiększyły liczbę wyprodukowanych samochodów osobowych, ale zwolnił Fiat i stanęło FSO. Liderem mimo wszystko pozostaje tu Fiat Auto Poland. Producentom samochodów dostawczych nadal przewodzi Volkswagen Poznań.

Choć sygnały, które otrzymujemy z rynku automotive, są zagmatwane, tendencja jest raczej wyraźna: rok 2011 zakończymy na minusie. I to już po raz trzeci z rzędu. Ogólny bilans eksportu też jest gorszy niż przed rokiem. O ponad 8 proc. W Polsce są nowoczesne fabryki motoryzacyjne. Producenci korzystają z przywilejów, które zapewniają im specjalne strefy ekonomiczne. Więc...?

Na popyt na samochody wpłynęły oczywiście kolejne fale kryzysu. To poniekąd obiektywny powód problemów.

Ale są także inne. Zainteresowanie nowymi autami spadło, gdy zniesione zostały, wprowadzone w 2009 roku, unijne dopłaty do ich zakupu. Ostatnio do Polski nie trafił żaden nowy inwestor. Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego donosi w swym raporcie o słabym systemie zachęt inwestycyjnych, rosnących kosztach siły roboczej i wciąż mało przyjaznej administracji publicznej.

Na kondycję Fiata wpłynęły decyzje o uruchomieniu we Włoszech produkcji nowej pandy i wprowadzeniu na taśmy montażowe tyskiej fabryki Lanci ypsilon, która nie dorównuje pandzie popularnością. Wstrzymanie w marcu produkcji na Żeraniu praktycznie zakończyło żywot warszawskiej fabryki.

- Zwolnienia w branży wydają się nieuniknione - twierdzi Tomasz Hanczarek, prezes zarządu Work Service SA. Wypowiedzenia może otrzymać nawet 12 proc. pracowników tego sektora gospodarki. W Tychach już wręczono je ponad 400 osobom. Na razie tym, które zatrudnione były na czas określony.

- Utrzymanie obecnej tendencji oznacza, że polskie fabryki wyprodukują do końca roku najwyżej 835 tys. aut - ocenia Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.

A spodziewano się, że będzie ich nieco powyżej 900 tys.

Źródło: http://motoryzacja.wnp.pl/branza-motoryzacyjna-jest-dobrze-ale-nie-beznadziejnie,7444_2_0_0.html