<b>Składamy je sobie co roku. Mamy nadzieję, że tym razem się uda i będziemy twarde! Wytrwamy w naszych obietnicach. A może nie? Może one w ogóle nie mają sensu?</b>


Postanowienia noworoczne, których nie udaje się nam spełniać przynoszą raczej frustrację niż pożytek. Oczywiście poprawiają humor, gdy się je składa. Czujemy się wtedy takie silne. „Zaczynam wszystko od nowa” – myślimy. Ale czy tak jest? Czy nowy rok faktycznie jest nowym początkiem czegokolwiek? Przecież to tylko zmiana daty. Fakt, wyjątkowa, ale czy dzięki niej stajemy się lepsze, mądrzejsze?


Fajnie wierzyć, że oto od jutra będziemy lepsze. „Od 1 stycznia nie palę”. „Od nowego roku będę się uczyła języków obcych”. Jeszcze w noc sylwestrową mamy nadzieję, że faktycznie tak będzie. Obiecujemy sobie masę rzeczy. Ile z nich uda się spełnić chociaż w części? Warto przemyśleć, czy czasem nie składamy ich tylko po to, by przez jeden dzień lepiej się czuć... W takim razie, czy one mają sens? Po co przyzwyczajać się do faktu, że składanych sobie obietnic nie dotrzymujemy... Nie lepiej być uczciwą wobec samej siebie?


Dobrze jest coś sobie obiecać, jednak dajmy sobie szansę na spełnienie tych obietnic! Nie wymagajmy od siebie radykalnej zmiany całego życia, nie przyrzekajmy czegoś, co jest dla nas zbyt trudne by to mogło się urzeczywistnić. Warto spisać sobie postanowienia i zaglądać do nich co jakiś czas w czasie roku. Dobrze jest wykorzystać czas zmiany daty nie tylko do wymyślania nowych postanowień, ale przede wszystkim do analiz i przemyśleń. Co się stało, że wcześniej nie udało się nam nauczyć niemieckiego, zrzucić paru kilo czy chodzić regularnie na siłownię? Gdzie popełniłyśmy błąd? Może zrzucenie kilogramów wcale nie jest dla nas ważne, zamiast siłowni wolimy spacery albo basen, a niemiecki wolałybyśmy zamienić na angielski?


Na czym nam naprawdę zależy, co jest dla nas priorytetem? Czy te kilogramy? Może jest coś, co naprawdę trzeba zmienić, na przykład, czy nie spędzamy zbyt mało czasu z najbliższymi, jesteśmy ciągle zabiegane, zapracowane. Może jest coś, co chcemy zmienić, ale odkładamy myśli o tych ważnych zmianach w kąt zastępując je obietnicami banalnymi i mało ważnymi.


Dlatego niech postanowienia noworoczne będą składane po przemyśleniu... Obiecujmy sobie coś, co naprawdę chcemy spełnić, na czym nam naprawdę zależy!

Źródło: http://www.puellanova.pl